czwartek, 15 listopada 2018

43


      Lea siedziała  pomiędzy dziewczynami w ogródku piwnym hotelowej restauracji. Młodsza z sióstr zajęta była rozmową  z Justinem. A Emily siedziała wtulona w ramię Andreasa. Jakby nic wcześniej się nie stało. Jakby nie było całej tej chorej sytuacji na skoczni.
  Zapięła zamek bluzy i kolejny już raz dzisiejszego wieczora zerknęła na zegarek. Zaczęło się ściemniać i na dworze było już czuć niezbyt przyjemny chłód. Nie chciało jej się już tutaj siedzieć. Było jej zimno, a do tego nie miała ochoty na oglądanie tego przedstawienia. Kochała Emily jak siostrę. I zawsze stałą za nią murem. Popierała każdą jej decyzję.  Teraz jednak nie potrafiła jej zrozumieć.
 Musiała jednak tutaj zostać. Jak najszybciej chciała porozmawiać ze Stephanem.
-O której będzie reszta?-  rzuciła  w kierunku chłopaków.
-Praktycznie zaraz powinni podjechać - odezwał się Andreas , odrywając się na krótki moment od ust jej przyjaciółki.
  Jak na zawołanie po dosłownie kilku minutach. Przy ich stoliku pojawiła się czwórka chłopaków. Lea kątem oka obserwowała Em . Która momentalnie uniosła głowę w ich kierunku. Mogła jej wmawiać co chciała. Lea była jednak pewna, kogo jej przyjaciółka chciała ujrzeć pomiędzy nimi. Widziała w jej oczach błysk zawodu. Gdy nie ujrzała nikogo więcej prócz Karla, Piusa, Stephana i Markusa.
  Ten ostatni  nie spuszczał z blondynki wzroku. Co oczywiście nie umknęło uwadze Andreasa. Chłopak od razu mocniej przytulił dziewczynę do siebie. O ile dało się przytulić kogoś jeszcze mocniej. Lea westchnęła cicho, na samą myśl o tym jak trudne w tym gronie mogą być najbliższe dni.
-Może przeniesiemy się do środka? Niektórzy chyba trzęsą się z zimna - Stephan z uśmiechem mrugnął do Lei. Co dziewczyna przyjęła ze znaczną ulgą. Faktycznie, temperatura powietrza znacznie spadła. A ona ledwo powstrzymywała się od szczękania zębami.


  - Potrzebuję numer do Richarda - szepnęła,  gdy zajęli w końcu miejsce w ciepłym kącie hotelowego baru.
- Zdradzisz mi po co ?- Stephan zerknął na nią zdziwiony. Ale podał jej telefon z numerem przyjaciela na wyświetlaczu.
-Dziękuję. Muszę z nim porozmawiać.  A nie mam pojęcia czy się tutaj pojawi.
-Też nie mam pojęcia.  Ostatnio prawie się z nami nie kontaktuje.
-O kim mówicie?- Andreas nagle odwrócił się w ich stronę.  Wpatrywał się w nich intensywnie,  mrużąc oczy.
- Nieładnie tak podsłuchiwać - brunetka zaśmiała  się trochę sztucznie. Chwyciła do ręki piwo i upiła kilka łyków.

- Co jest Lea ? - Stephan odczekał, aż przyjaciel uda się w kierunku baru - Co się dzieje ?
- Nic, naprawdę.
- Nie udawaj. Richard zrezygnował ze startów.  Nie odzywa się od kilku miesięcy. Andreas dziwnie się zachowuje. Słyszałem , że prawie rzucił się dziś na Constantina . Gdy ten rozmawiał z Em.  Ten cały ich związek jest tak słodki,  że aż czasem mdli.  Nie mam pojęcia czemu , ale ja tego nie kupuje Lea. Patrząc na nich widzę idealną parę.  Zbyt idealną . To nie może być prawdziwe.
-Bo nie jest - Lea uniosła głowę na dźwięk głosu Markusa. Zresztą nie tylko ona. Całe towarzystwo wpatrywało się w niego w oczekiwaniu.
-Co Ty możesz o tym wiedzieć? - warknęła w jego kierunku.  Zła , że ktoś słyszał jej rozmowę ze Stephanem.
-Ona udaje , a on  kłamie - zaśmiał się kpiąco i zwrócił się do Em-  Prawda ?
-Nic o nas nie wiesz! - blondynka podniosła głos. Nerwowo zerknęła w kierunku baru. Czy Andreas już wraca.
-Może wiem więcej, niż Ci się wydaje Emily .
-Daj spokój Markus- wtrącił się Stephan- wydaje mi się, że piwo w czasie podróży to nie był dobry pomysł. I mam wrażenie , że nie powinieneś już pić kolejnego.
-To jak Em?- Markus całkowicie zignorował słowa kumpla z drużyny - porozmawiamy? Chcesz w końcu poznać kłamstwa Andreasa? Chcesz znać całą prawdę?
  Lea wpatrywała się w Markusa w napięciu. O jakich kłamstwach Andreasa mówił? Czy Markus naprawdę coś wiedział ? Czy przemawiała przez niego zwykła zazdrość i zbyt duża ilość wypitego alkoholu? A może chodziło mu o wypadek? Może to Andreas? Lea  na samą myśl o tym, prawie zakrztusiła się piwem. 
-Emily nie ma ochoty z Tobą rozmawiać- złość w głosie Andreasa , gdy nagle pojawił się przy stoliku. Była wręcz namacalna. Lea uniosła głowę w jego stronę. Chłopak stał przy Em i nerwowo zaciskał szczękę. 
-Może pozwól jej o tym zdecydować.
-Jestem pewny , że wiem czego chce Emily. I na pewno nie jest to rozmowa z Tobą- sytuacja przy stoliku robiła się coraz mniej przyjemna. Lea z jednej strony chciała , żeby ktoś to w końcu przerwał. A z drugiej była ciekawa, o co może tak naprawdę chodzić.
-Moglibyście łaskawie nie zachowywać się tak, jakby mnie tu nie było? - jej przyjaciółka z hukiem odsunęła krzesło i wstała od stolika. Wyrwała się, gdy Andreas chciał ją zatrzymać . I skierowała w kierunku wyjścia.
-Jesteś pewny, czego ona chce?- Markus wpatrywał się w chłopaka z ironicznym uśmiechem -chyba nie do końca. Jeśli Em wolała sypiać z Richardem.
 Przy stoliku zapadła nagła cisza. Lisa wpatrywała się w Markusa w szoku. Lea ze świstem wciągnęła powietrze. Młoda nie powinna wysłuchiwać takich rzeczy o siostrze. Całe towarzystwo patrzyło z niedowierzaniem na Markusa. Lea szarpnęła Stephana za rękę. Chłopak podniósł się szybko , w ostatniej chwili przytrzymując wściekłego Andreasa.
-Lepiej będzie jak stąd wyjdziesz Markus. A  Ty się uspokój. Od razu widać , że Cię wkręca. Em  nigdy by ... - Stephan przerwał - zresztą Richard też nie. Powaliło Was?
-Idź do Emily - Lea stanęła przed Andreasem patrząc mu w oczy. To wszystko zmierzało w złą stronę- Andreas ! Ogarnij się. Idź do niej.
Chłopak zaciskał nerwowo pięści. Nie spuszczając wzroku z Markusa. Któremu z twarzy nie schodził kpiący uśmiech.
-Idź do Em -powtórzyła cicho, błagając w myślach żeby się opanował - nie warto.
-Masz rację. Nie warto- Lea odetchnęła po jego słowach i z ulgą zajęła z powrotem miejsce . Gdy chłopak zniknął za drzwiami lokalu.

-Lea?- z ust Lisy wydobył się szept. Lea przełknęła ślinę, nie bardzo wiedząc co ma powiedzieć. Spojrzała na Justina z niemą prośbą.
-Zrobiło się późno. Odprowadzę Cię - Justin podniósł się chwytając za ramię piętnastolatkę.
-Nie jestem już dzieckiem Lea! - dziewczyna podniosła głos , niezbyt zadowolona z takiego obrotu sprawy. Odwróciła głowę w kierunku Markusa - czy moja siostra zdradza Andreasa?
-Powinnaś porozmawiać z Em- odezwała się szybko Lea . Mierząc Markusa wściekłym spojrzeniem. Chłopak chyba zrozumiał jej intencje, bo nie odezwał się ani słowem.
-Jutro sobie wszystko wyjaśnicie- Justin pociągnął dziewczynę do wyjścia. Lea schowała twarz w dłoniach. To dopiero kilka godzin odkąd są tu wszyscy . A gdzie tam kolejne dni. Nikt nadal się nie odzywał. Wszyscy zerkali to na Markusa , to na nią.   Jakby oczekiwali od niej , że zaraz opowie im o tym z kim sypia jej przyjaciółka.
-O co chodzi? Lea, Markus?- Stephan odezwał się pierwszy. Zadając pytanie które chyba całej reszcie siedziało w głowie - przecież to jest niedorzeczne. Richard nie zrobił by czegoś takiego Andreasowi. Skąd coś tak idiotycznego wpadło Ci do głowy?
-Ani się waż!- warknęła w stronę Markusa , który już otwierał usta- to nie jest nasza sprawa.
-Chodzi o naszych kumpli Lea- prychnął Karl.
-I o moją przyjaciółkę -syknęła- naprawdę któryś z Was sądzi , że to w porządku? Rozmawiać o nich , gdy ich tu nie ma? Jeśli któreś z nich będzie chciało, samo powie reszcie.
Prychnęła się ze złością. Nieźle zapowiadający się wieczór , zmienił się w kompletną klapę. Podniosła się i stanęła przed Markusem.
-Idziemy - chwyciła go za rękę i mimo jego sprzeciwu wyciągnęła przed hotel. Włożyła kaptur na głowę.  I ruszyła przed siebie . Upewniając się,  że chłopak na pewno za nią idzie.
-Spacerów Ci się zachciało? - jęknął niezadowolony  - mogłaś wyciągnąć Stephana.
Zatrzymała się gwałtownie. Zmarszczyła czoło ze złością.  Patrząc mu prosto w oczy. 
- O czym mówiłeś? O co do cholery chodziło Ci przy stoliku ?
-Nie udawaj . Dobrze wiesz że Em sypia z Richardem. 
-Sypiała , jak już. Ale  nie o to mi chodzi. I doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Co takiego chciałeś jej powiedzieć o Andreasie?
- Chciałem jej powiedzieć. Nie Tobie- Markus gwałtownie się odwrócił. I ruszył z powrotem w stronę hotelu. Lea nie miała zamiaru odpuścić tak łatwo. 
-Stój! - dogoniła go i nie pozwoliła iść dalej. 
-To nie Twoja sprawa Lea . To sprawa pomiędzy naszą czwórką.
-Waszą czwórką? - wyjąkała . Była coraz bardziej pewna , że wie coś o wypadku. Że Andreas też wie. Więcej niż mówi. 
- Odpieprz się Lea . Nie mam ochoty o tym rozmawiać.
-Zależy Ci na niej ? Zależy Ci na Emily ? Na tym żeby była szczęśliwa? - zmieniła taktykę. Musiała poznać prawdę. Chwyciła go za ręce. 
- To chyba bez znaczenia.
- W czym Andreas ją okłamuje?- prawie go  błagała. Ale była w stanie zrobić to dla Em - Czy to on? Proszę, powiedz mi . Czy to on prowadził ten samochód ? A teraz próbuję zrzucić winę na Richarda ? Proszę, Markus. Jeśli coś wiesz, musisz mi powiedzieć.
Chłopak zacisnął usta w wąską kreskę. Na jego twarzy pojawił się grymas złości. Po chwili zaśmiał się  smutno. Lea czekała cierpliwie. Widziała jak się waha.
-Nie Lea. Andreas nie prowadził tego samochodu. Nawet go tam nie było- odezwał się cicho- ale doskonale wie. Kto wtedy prowadził. I wierz mi na pewno nie był to Richard. Ta wersja jest dla Andreasa po prostu wygodniejsza. Po tym jak się dowiedział , że Em go z nim zdradziła. Najłatwiej było mu wmówić Em , że to on wtedy prowadził. Odebrać jej nadzieję , że to ktoś inny. Że Richard był tylko pasażerem. Że chciał z nią wtedy zostać, na tej pieprzonej ulicy.
-Więc kto?- z jej ust wydobył się szept. Chłopak kolejny raz wyminął ją i szybkim krokiem szedł w stronę hotelu. Całkowicie ją ignorował. Lea widziała , że nie chciał z nią więcej rozmawiać. Przyspieszyła . Zrównała z nim krok  - powiedz mi Markus. Kto to był?
-Ja- spojrzał jej prosto w oczy- to ja byłem wtedy z Richardem.


To na co wszyscy czekali stało się faktem ;) Markus w końcu się przyznał :) Dodaję rozdział już z Wisły , w radosnym oczekiwaniu na inaugurację sezonu :) I na jakieś podium moich ulubieńców. Dlatego z góry przepraszam za opóźnienia pod Waszymi blogami . Nadrobię jak wrócę :) A Wy trzymajcie kciuki -za pogodę , za Kamila no i oczywiście za Richarda i Andreasa :)



4 komentarze:

  1. Zacznę może od końca. Lea zna już całą prawdę. Nie wiem, czy będzie nią zaskoczona — jestem prawie pewna, że od początku wiedziała, że to nie Richard prowadził ten samochód. Ale co z nią zrobi? Osobiście liczę na to, że powie Emily. Dzięki temu dziewczyna będzie miała cały obraz sytuacji i w końcu będzie mogła zdecydować, którego chłopaka wybiera.
    Co do Markusa, to zdecydowanie powinien nauczyć się trzymać język za zębami. Rozumiem, że chciał dogryźć Andreasowi i go upokorzyć, ale serio nie powinno się wszem i wobec obwieszczać jak wygląda życie łóżkowe innych ludzi. Zachował się po prostu chamsko.
    Oczywiście Andreas to nadal zazdrośnik i cholerny głupek. Szczerze? Gdy Emily go rzuci nie będzie mi go żal. Sam do tego doprowadził. Mógłby czasami pójść po rozum do głowy i zastanowić się nad tym, con mówi.
    Lisa bardzo chciałaby wiedzieć, co się dzieje, ale myślę, że powinna poznać prawdę dopiero, gdy cała ta chora sytuacja się uspokoi. Jest jeszcze młoda i może wyciągnąć błędne wnioski.
    Ogólnie to przyznam, że Markus trochę zaskoczył mnie tym, że tak po prostu przyznał się do kierowania samochodem po alkoholu. Nie boi się konsekwencji? Czy po prostu tak bardzo zależy mu na szczęściu Emily? A może w tym jest coś jeszcze?
    W każdym razie ode mnie to tyle. Dużo weny życzę i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam
    Violin

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak myślałam. Ponowne spotkanie się ze sobą większego grona bohaterów, przyniosło tylko kolejne konflikty i zamieszanie. Ale to było w końcu nieuniknione i prędzej czy później musiało nastąpić. Zbyt wiele tajemnic i sekretów, nie zostało wciąż wyjaśnionych.
    Wrócił też dawno nikomu nie widziany Markus i od razu popsuł wszystkim humor. Ujawniając prawdę odnośnie prawdziwych relacji Emily i Richarda. Nie zważając na to, jak dziewczyna może się poczuć.
    Czy on choć raz mógłby się umieć zachować i przestać myśleć o sobie i jak komuś uprzykrzyć życie? Po co po raz kolejny miesza się w nie swoje sprawy? Aby zrobić na złość Andreasowi? Takie coś powinien załatwić na osobności z Em i Andreasem, a nie. Ale jak zawsze musiał znaleźć się w centum uwagi. On to przecież uwielbia.
    Dobrze, że przynajmniej Lea opanowała jako tako sytuację. Przy okazji poznała prawdę odnośnie wypadku. Byłam ogromnie zaskoczona tym, że Markus się jej do wszystkiego przyznał. Zamiast brnąć w koeljne kłamstwa. Tylko co teraz? Lea sama powie o wszystkim Emily, czy pozwoli to zrobić Markusowi. No i jak Em na to zareaguje? Na tym wszystkim najbardziej i tak starci Andreas. Który już dawno mógł wyznać swojej dziewczynie całą prawdę. Chociaż może przyda mu się taka nauczka i nareszcie się ogarnie, bo to co wyprawia ostatnio to przechodzi ludzkie pojęcie.
    Z dużą niecierpliwością czekam na następny rozdział. Bardzo ciekawa, jak to wszystko się teraz potoczy dalej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety ta nieprzyjemna sytuacja wynikająca z ponownego spotkania się naszych bohaterów w większym gronie nie przyniosła niczego dobrego. Sekrety, kłamstwa, niedomówienia i wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Markus strasznie mnie zirytował swoim zachowaniem. Nie mógł się powstrzymać, tylko bez żadnych ogródek przy wszystkich musiał zrobić na złość Andreasowi i wyjawić, że Em zdradziła go z Richardem. Serio, Markus? Tak jakby była to ich sprawa... W dodatku wszystko usłyszała Lisa. Chociaż ze względu na jej obecność Markus mógłby się powstrzymać, ale gdzie tam. Masakra jakaś. Rozumiem też chłopaków. Są w jednej drużynie i nie potrzebują w niej niepotrzebnych konfliktów. Ech... Dobrze, że przynajmniej Lea trzymała rękę na pulsie i nie poddała się w swoich działaniach, tylko wyciągnęła prawdę z Markusa. Szczerze? Byłam i nadal jestem w totalnym szoku, że chłopak przyznał się do tego, że to on prowadził ten samochód. Co teraz? Czy Lea powie prawdę przyjaciółce? I czy jeśli to zrobi to czy Em jej uwierzy? Jednak prawda i tak wyjdzie na jaw i nie chciałabym się wtedy znaleźć w skórze Andiego. Gdyby wcześniej przyznał się do wszystkiego... Ale tak to można sobie gdybać, a ja z niecierpliwością czekam na nowość życząc udanego pobytu w Wiśle :)
    I przy okazji zapraszam do siebie na nowość - http://wysokie-nadzieje.blogspot.com/ :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://niewlasciwy-wybor.blogspot.com zapraszam na siódmy rozdział ;*

      Usuń